Tobi - kolekcjoner
Jestem koszmarem we śnie, całe ciało w grzechu gnije,
ślepia z bólu ronią łzę, twoje serce bije z trudem.
Dla Ciebie to narkoza, która w mroku Cię spowija,
śmiertelna pandemia, zaraza, moja pokojowa misja.
Powoli wpadasz w letarg, tracisz nad sobą kontrolę,
rozrywam żebra wyrywając serce ,płuca i wątrobę.
Przeprowadzam lekcje anatomii, łamiąc każdą kość,
w cieniu Twej agonii, tego syfu nie mam dość.
Odór z gnijących zwłok, osiada na każdym piętrze,
Trupy przewożę w metrze, nocny pociąg z mięsem.
Przerażający transport, ciała zwisają głową w dół,
Pierdolony smakosz, właśnie konsumuje Twój mózg.
Sadystyczny kolekcjoner, wydłubuje gałki oczne,
na plecach pozostawia swą ksywę tępym nożem.
To liryczny psychopata, na terapii na tym tracku,
dom bez klamek, zamknięty dla wszystkich wacków.
Długo nic nie wstawiałem bo chciałem dojebać teraz coś co można w połowie chociaż nazwać horrorcore.
Mam nadziej że widać progres.
Offline
hm.. jeszcze tego horrorcore nazwać nie można, ale dobry kierunek. a razie radziłbym się skupić nad tą zwrotką i ją dopracowywać, aż dojdzie ona do stanu perfekcyjnego. już widać lepiej jest ze słownictwem, co idzie na plus. aczkolwiek z tego tekstu podoba mi się w sumie jedynie to
''Odór z gnijących zwłok, osiada na każdym piętrze,
Trupy przewożę w metrze, nocny pociąg z mięsem.
Przerażający transport, ciała zwisają głową w dół,
Pierdolony smakosz, właśnie konsumuje Twój mózg''
ćwicz ziomek.
pS. udzielaj się też trochę bo to forum kurwa zginie zaraz. ;/
Offline
nie bede tego poprawial tylko tam dam ewentualne poprawki a przy nast. tekście postaram przyłożyć się jeszcze bardziej niż do tego
Piona !
Offline