[Oteer]

kiedyś ktoś powiedział 'im wyżej mierzysz tym niżej upadasz'
odpowiedziałem 'pycha', mnóstwo grzechów, jeszcze więcej kazań
nigdy nie mierzyłem wysoko, od narodzin skazany na upadek
oni kiedyś byli skazani na sukces dziś wszystkie ciała blade
odłożeni do pudełek jak stare marionetki, już bezużyteczni
usta ułożone w smutny grymas, nie przypuszczali, że są śmieszni
we śnie stoję nad przepaścią, mama szepcze, że to przeznaczenie
skoczyć w dół i się nie obudzić, to jest moim jedynym celem
umrzeć, niż skazać wszystkich na taki sam los # pandemia
jestem skazany na upadek, mój umysł już nazbyt wycierpiał
moje serce umiera, przestaje już bić w tym chłodzie
w nocy, we śnie śmierć puszcza mi swą ulubioną melodię
proszę nie patrz tak, wyciągnij mnie z tej rzeki niepowodzeń
chciałbym jak ptak wzbić się ponad ziemię, zdala od zemst
potrzebuję kogoś do pomocy, bym to ja miał nad życiem władzę
nie chcę już upaść na dno, nie chcę być skazany na upadek

[Pikasso]

Jestem skazany na upadek, tak samo jak był Ikar
Za wysoki poziom i nagle tracę oba skrzydła
Nie czuję się już na siłach, wola walki zanika
"To już chyba koniec" powtarzam sobie w myślach
Moja misja? Za wszelką cenę chciałem wygrać
Ogarnęła mnie pycha, nie doceniłem przeciwnika
Teraz tylko spadam w dół, nie mogę się zatrzymać
Porażka sprawia ból, gdzie moja zwycięska taktyka?
Chciałem być jak Leonidas, podczas walki w Termopilach
Myślałem że po mojej stronie jest Ares i Temida
Jestem skazany na klęskę, skazany na upadek
Byłem cesarzem, przeprowadzili detronizacje
Kiedyś miałem władzę, teraz w ich oczach jestem klaunem
Mam ich zabawiać żartem, odstawiać tu kabaret
Przede mną był Bonaparte i inne wielkie postacie
Cóż poddaję się, mój czas po prostu już nadszedł